Wróciłem niedawno z konferencji „Alfabetyzm wizualny. Teoria i praktyka.” Było to niezwykle ciekawe spotkanie badaczy kultury, sztuki i komunikacji wizualnej, na którym próbowaliśmy dojść do istoty wizualności i umiejętności jej odczytywania we współczesnej kulturze, edukacji i nauce. Mnie szczególnie zainteresowało jak wiele kompetencji musimy obecnie posiadać, aby interpretować wszechobecną kulturę wizualną, zwłaszcza w czasach, gdy coraz częściej mówi się nadmiernej estetyzacji rzeczywistości (por. anestetyzacja Wolfganga Welscha).
Sam starałem się opowiedzieć na jak wiele aspektów wizualnych musi zwracać współczesne przedsiębiorstwo. I to nie tylko na poziomie funkcjonalnym (wzornictwo, architektura, wygląd personelu, percepcja cen i danych liczbowych, infografika, corporate identity, estetyka reklamy), ale także strukturalnym i strategicznym (design thinking, estetyka organizacji).
Z kwestii, których sami doświadczamy, warto zauważyć, że sam dialog społeczny przenosi się z warstwy werbalnej na obrazkową. Kiedyś zdarzało się, że artyści odpowiadali swoimi obrazami na obrazy innych twórców. Dzisiaj sami reagujemy na to, że ktoś zamieścił na blogu jakiś obrazek, innym obrazkiem (tzw. „reakcje” w serwisach Tumblr, YouTube, czy Soup). Dodajcie do tego powszechność fotografowania oraz rzeczywistość rozszerzoną (ang. Augmented Reality) i robi się coraz ciekawiej.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.